[ Pobierz całość w formacie PDF ]
106
Dopiero co świtać poczyna;
Młodzieniec snem leży ujęty,
A hoża doń puka dziewczyna.
Poskoczył kochanek, wdział szaty,
Drzwi rozwarł przed swoją jedyną
I weszła dziewczyna do chaty,
Lecz z chaty nie wyszła dziewczyną.
KRÓL
Nadobna Ofelio!
OFELIA
Dajmy pokój przysięgom; zaraz skończę:
Bezbożność to wielka; Bóg widzi,
Jak wielka w mężczyznach bezbożność!
Cny młodzian się tego nie wstydzi,
Gdy tylko nastręczy się możność.
Wszak nimeś cel życzeń otrzymał,
Przysiągłeś się ze mną ożenić!
To ona mu tak mówi, a on jej odpowiada:
I byłbym był słowa dotrzymał,
Lecz trzeba ci było się cenić.
KRÓL
Jak dawno ona w tym stanie?
OFELIA
Jeszcze się wszystko naprawi, mam nadzieję. Tylko cierpliwości! Ale nie mogę nie zapłakać,
pomyślawszy, że go mają złożyć w zimną ziemię. Mój brat dowie się o tym, a zatem dziękuję
państwu za dobrą radę. Niech powóz zajeżdża! Dobranoc, panie; dobranoc, śliczne panie,
dobranoc, dobranoc.
Wychodzi.
KRÓL
Idz waćpan za nią, niech jej pilnie strzegą.
H o r a c y wychodzi.
Jest to trucizna głębokiej boleści,
Której śmierć ojca zródłem. O Gertrudo!
Gertrudo! ziszcza siÄ™ na nas ta prawda,
%7Å‚e kiedy kogo nawiedzajÄ… smutki,
To nigdy luzem, a zawżdy gromadnie.
Naprzód zabójstwo jej ojca, następnie
Wyjazd twojego syna, nieszczęsnego
Sprawcy własnego swojego wygnania;
GÅ‚uche szemranie ludu, uprzedzone
I złem brzemienne żywiącego myśli
Z powodu śmierci cnego Poloniusza,
Którego skore pochowanie było
Niedorzecznością z naszej strony; teraz
To biedne dziewczÄ™, wyzute z szlachetnej
107
Władzy rozumu, bez której jesteśmy
Lalkami tylko albo zwierzętami;
Nareszcie, i to jedno tyle waży
Co tamto wszystko, brat jej potajemnie
Powraca z Francji, karmi siÄ™ zdumieniem,
Kryje siÄ™ w chmurach i nadstawia ucho
Donosicielom, którzy jadowite
O śmierci ojca wdmuchują mu wieści
Wieści z uszczerbkiem naszym, przeciw którym
Zastanowienie, ubogie w dowody,
Nic nie podoła. O Gertrudo, zbieg ten
Wypadków, na kształt kilkuramiennego
Narzędzia śmierci, z wielu stron od razu
Zabójczą ranę mi zadaje.
Zgiełk zewnątrz.
KRÓLOWA
Przebóg!
Cóż to za hałas?
Wchodzi jeden z D w o r z a n.
KRÓL
Hola! Szwajcarowie!
Gdzie oni? Niechaj drzwi pilnie obsadzÄ….
Skąd ten zgiełk?
DWORZANIN
Chroń się, miłościwy królu,
Ocean, z łoża swojego wybiegły,
Nie chłonie z większą gwałtownością nizin,
Jako Laertes na czele powstańców
Straż twą powala. Lud go głosi panem;
I jakby świat był dopiero w zawiązku,
Przeszłość zatarta, zapomniany zwyczaj,
Te słów hamulce i wszelkiej swawoli,
Słychać wołanie: Wybierajmy króla!
Laertes królem! Czapki, dłonie, usta
Ze wszech stron wtórzą temu okrzykowi:
Laertes królem! Wiwat król Laertes!
KRÓLOWA
Jak ujadają za fałszywym wiatrem!
O, pod trop gonisz; podła duńska psiarnio!
KRÓL
Drzwi wyłamano.
L a e r t e s wchodzi uzbrojony, za nim D u Å„ c z y c y.
LAERTES
Gdzie ten król? Stańcie owdzie, przyjaciele.
108
DUCCZYCY
Pozwól nam także wejść.
LAERTES
Nie wchodzcie, proszÄ™.
DUCCZYCY
Będziem posłuszni.
CofajÄ… siÄ™ za drzwi.
LAERTES
Dziękuję wam; stójcie
Przy drzwiach na straży. Nienawistny królu,
Oddaj mi ojca!
KRÓLOWA
Z wolna, Laertesie,
Zbierz trochÄ™ zimnej krwi.
LAERTES
Kropla krwi zimnej
Byłaby we mnie świadectwem bękarctwa,
UrÄ…gowiskiem przeciw memu ojcu,
Zakałem, który by piętno bezwstydu
Wyrył na czystym czole matki mojej.
KRÓL
Jakiż cię powód skłania, Laertesie,
Tak buntowniczo przeciw nam powstawać?
Odstąp, Gertrudo, nie lękaj się o nas;
Taka jest bowiem boskość majestatu,
%7łe zdrada, choćby nie wiedzieć co chciała,
Tępi o niego swój pocisk.
Powiedz mi, Laertesie, co to znaczy?
Gertrudo, daj mu pokój. Mów, młodzieńcze.
LAERTES
Ty sam mów raczej: gdzie mój ojciec?
KRÓL
Umarł.
KRÓLOWA
Ale nie z jego winy.
KRÓL
Daj mu pokój.
Niech się wypyta do sytości.
109
LAERTES
Jakim
Sposobem umarł? Nie dam się omamić.
Do czarta z uległością! Niechaj w piekło
Pójdą przysięgi! Sumienie, powinność
Niech w najczarniejszej przepadną otchłani!
Urągam potępieniu. Na to przyszło,
%7łe oba światy niczym są w mych oczach:
Wszystko mi obojętne, bylem tylko
Sowicie pomścił ojca.
KRÓL
Któż ci broni?
LAERTES
Nikt w świecie, jego własna moja wola;
Możność zaś moją któremu tak urządzę,
%7łe z małą garścią środków wiele wskóra.
KRÓL
Chceszli się czegoś pewnego dowiedzieć
O śmierci ojca twego, Laertesie?
Jestże w twej zemście zapisana zguba
Zarówno jego przyjaciół i wrogów?
Tych, co zyskali, i tych, co stracili?
LAERTES
Niczyja, tylko jego nieprzyjaciół. |
KRÓL
Chceszże ich poznać?
LAERTES
Przyjaciołom jego
Szeroko moje otworzÄ™ ramiona
I, jak pelikan74 dzielący się życiem,
ObdzielÄ™ ich krwiÄ… mojÄ….
KRÓL
Teraz mówisz,
Jak nieodrodny syn i prawy szlachcic.
%7łem ja nie winien śmierci twego ojca,
Owszem, najmocniej nią jestem dotknięty,
To się okaże wnet rozwadze twojej
Tak jasne jak dzień oczom.
74
W średniowieczu wierzono, że w czasie głodu samica pelikana karmi pisklęta swoją krwią
110
DUCCZYCY
za scenÄ…
Puśćcie ją!
LAERTES
Co to jest? Skąd ten hałas?
O f e l i a wchodzi, fantastycznie ubrana w kłosy i kwiaty.
O wściekłości!
Spal mi mózg! Soli łez, straw mi zmysł wzroku!
Na Boga! Za to twoje obłąkanie
Ciężką zapłatę ściągnę z jego sprawców,
Tak, że aż szala od jej wagi całkiem
Na dół opadnie. O majowa różo!
Kochane dziewczę, luba siostro, wdzięczna
Moja Ofelio! Boże! czy podobna,
Aby dziewczęcy umysł był tak wątły
Jak życie starca? Miłość uszlachetnia
NaturÄ™ ludzkÄ…, gdy zaÅ› ta szlachetna,
Wtedy zamyka najlepszÄ… swÄ… czÄ…stkÄ™
W grobie tych, których kochała.
OFELIA
śpiewa
Pochłonęła go zimna mogiła,
Pieszczoty moje, nie ma was już!
I na grób jego ściekło łez siła.
Bądz zdrów, mój gołąbku!
LAERTES
Gdybyś przy zdrowych zmysłach chciała kogo
Zagrzać do zemsty, wymowniej byś tego
Dopiąć nie mogła.
OFELIA
[ Pobierz całość w formacie PDF ]