[ Pobierz całość w formacie PDF ]

paczkami?
Teraz Xante był zażenowany, w końcu jednak się uśmiechnął.
 Macie tu dosyć jedzenia na dwa dni i nie potrzebujecie wracać. Wszyscy są... zajęci sobą. Za
dziewięć miesięcy urodzi się tu dużo dzieci. %7łyczę miłego przedpołudnia.
Muszę pomyśleć o własnych dzieciach.  Pomachał ręką na pożegnanie i odjechał.
Jura wyszła z namiotu w tunice Rowana, z małym nożem kuchennym w ręku.
 Więc masz dowódcę straży po swojej stronie  powiedziała zamyślona.  Ciekawe, czy Geralt
o tym wie.
Rowan położył dwa palce na jej ustach.
 Pokój tak długo, jak się da, pamiętasz? Nie mów dziś o swoim bracie. Możemy jeść, kochać się,
pływać i śpiewać.
Jura uśmiechnęła się na tę propozycję.
 Naprawdę możemy dziś robić, co chcemy? %7ładnego jednoczenia się ani innych takich
państwowych obowiązków?
 Będziemy kochankami i będziemy robić to, co robią kochankowie. Czy mam ci zagrać na lutni i
zaśpiewać?
 Wołałabym, żebyś mi pokazał tę twoją sztuczkę z rzucaniem noża. Próbowałam, ale nie potrafię
tak ustawić nadgarstka jak ty. To mogłoby się przydać w jakiejś bitwie... tak rzucać nożem i po cichu
kogoś zabić. Mogłabym... - Znów Rowan położył jej palce na ustach.
 Godzinę ćwiczenia z nożem, godzinę śpiewania, a resztę dnia kochania się 
powiedział.
Jura się zamyśliła.
 Wydaje mi się, że to sprawiedliwy podział.  Oczy jej zabłysły.  Czy najpierw jemy czy się
kąpiemy?
 Jemy  powiedział i chciał ją przyciągnąć, ale wykręciła się i porwała koszyk z jedzeniem. Gdy
opadł z Rowana koc, zobaczyła, że chce czegoś więcej niż jedzenia; udała, że tego nie widzi, siadła
na ziemi i zabrała się za jedzenie, ale w czasie posiłku albo wyciągała nogi, albo nachylała się tak,
żeby mógł zajrzeć w dekolt luznej tuniki.
Był to wspaniały dzień. Pierwszy, który spędzili jak zwyczajni ludzie, a nie wrogowie.
Rowan, choć niechętnie, pokazał Jurze, jak rzucać nożem, i zorientował się, że żona ma wrodzone
zdolności do używania broni: po godzinie ćwiczeń była prawie tak dobra, jak 123
on.
 Powinnaś nauczyć moich ludzi.
 Tylko nie tego Neile  zastrzegła.  Nie lubię go.  Rowan już chciał
zaprotestować, ale nic nie powiedział. Może innych Lankonów też tak obrażał jak Jurę.
Dla obojga dzień był za krótki. Chociaż byli małżeństwem od kilku tygodni, niewiele o sobie
wiedzieli i było między nimi tyle gniewu, że nie mogli sobie tak łatwo zaufać. Ale oboje byli
przygotowywani tylko do walki. Rowan miał Lorę, która wniosła w jego życie trochę delikatności, i
przyjął, że taka jest rola kobiety w życiu. Natomiast Jura nie miała pojęcia, czego od niej oczekiwał.
Spędzili ten dzień wypróbowując wszystko, co partnerowi mogłoby sprawić przyjemność, czego
oczekiwałby w małżeństwie. Jura chciała zorganizować zawody łucznicze, bo to przecież po jej
zwycięstwie Daire zaproponował jej małżeństwo. Ale Rowanowi nie spodobał się ten pomysł.
Chciał pokazać żonie, jak się gra na lutni, i nauczyć kilku angielskich piosenek. Ona wiedziała, że nie
ma za grosz słuchu, i nie chciała się przed nim ośmieszyć. %7ładne nie chciało robić tego, w czym
drugie było lepsze.
Więc jedli, kochali się i rozmawiali. Rowan słuchał z ciekawością opowieści Jury o jej
dzieciństwie. Na początku był tak przerażony pomysłem straży kobiecej, że zamierzał
rozwiązać ją, ale teraz, gdy przekonał się, jak Jura osłaniała go z tyłu, słuchał uważnie.
 A kiedy tańczyłaś i bawiłaś się?  spytał.  Kiedy jezdziłaś sobie na łąkę, żeby zobaczyć
wiosenne kwiaty?
- Wtedy, kiedy ty  odpowiedziała.
Tej nocy znów się kochali i zasnęli objęci. Nie świtało jeszcze, gdy obudził ich tętent pędzącego
konia. Natychmiast wyskoczyli z łóżka i wciągnęli na siebie tuniki. Rowan kazał Jurze zostać ale nie
miała najmniejszego zamiaru go słuchać. Stała za nim z mieczem w ręku, czekając na jezdzca.
Był to Geralt. Jego ciemna twarz jeszcze pociemniała z wściekłości. Na jego siodle, ze związanymi
rękami i nogami, leżała zakneblowana Brita.
13
Ty nieodpowiedzialny głupcze  krzyknął Rowan, nim Gerait zdołał się odezwać. Rowan
przytrzymał konia za uzdę i zdjął Britę z siodła. Oczy królowej Vatellów płonęły z wściekłości.
 Co ona zrobiła?  spytała brata Jura.
 Nieważne, co zrobiła!  wykrzyknął Rowan.  Zniszczyłeś nas przez swoją głupotę.
Zachowałeś się jak mały chłopiec!  Geralt chwycił za miecz zsiadając z konia, a Jura 124
szybko stanęła między mężem a bratem.
 Nie będziecie walczyć  powiedziała.  Porozmawiamy i pomyślimy, co się da zrobić.
Rowan trzymał Britę na rękach. Wściekłość na jej twarzy oznaczała koniec marzeń o zjednoczonej
Lankonii. A wszystko z powodu dziecinnego zachowania jego przyrodniego brata. Gerait chciał
stosować siłę dla samej siły, a nie po to, by służyła jakiemuś mądremu celowi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl