[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Na ich oczach się rozpuściła. Xanatos był w końcu martwy.
ROZDZIAA 18
Den rozłożył ręce nad głową i uśmiechnął się. Kto by pomyślał, że złodziej i dinko
będą bohaterami Telos?
Andra cisnęła w niego poduszką.
Cieszę się, że cała uwaga nie skupiła się na tobie.
Obi-Wan i Gui-Gon uśmiechnęli się do siebie, przyzwyczajeni do ich sprzeczek.
Wiedzieli, że rodzi się między nimi głębokie uczucie.
Ich powrót na Telos przyniósł wszystko to, czego chciała od dłuższego czasu Andra.
UniFy zostało zdemaskowane jako przykrywka dla OffWorld. Ich zdradzieckie działania
wyszły na światło dzienne. Rząd przeprosił ludzi, a potem wezwał do specjalnego
głosowania. Rozpoczęły się dochodzenia w sprawie korupcji wysoko postawionych
urzędników. Gubernator, który przymykał na wszystko oko, zrzekł się swej funkcji. Skarbnik,
Vox Chun znalazł się w więzieniu.
A Katharsis przestało istnieć. Mieszkańcy Telos byli przerażeni, że dali się tak omamić
chciwości. Przyznali, że górę wzięło masowe delirium. Dziesiątki obywateli kontaktowało się
z Andrą, mając nadzieję dołączyć do partii POWER. Na Telos narodził się patriotyzm,
zbudowany na oddaniu i zaufaniu do ziemi, którą miłowali i prawie na zawsze stracili.
Więc jakiego gubernatora powinienem mianować spytał Den Ludzie mnie
kochają.
To dlatego, że nie znają cię tak jak my rzekła Andra uśmiechając się szeroko Nie
jesteś politykiem Den.
Hej, sama przyznałaś, że jestem dobrym kłamcą zaprotestował Den, udając
urażonego.
Już nikt nie będzie więcej kłamał w imieniu rządu na Telos rzekła poważnie Andra.
Przyjmuję zakład, ale nie podobają mi się szanse dodał cynicznie Den.
Qui-Gon wstał.
%7łyczę wam obojgu powodzenia. I dziękujemy wam, że oczyściliście nas z zarzutów,
Możecie iść, ale czy naprawdę musicie? spytała Andra Bylibyśmy zachwyceni,
jeślibyście zostali choć na kilka dni. %7łebyśmy mogli wam pokazać piękno Telos. Minie trochę
czasu zanim oczyszczą Zwięte Baseny, ale są też inne miejsca.
Może innym razem. Musimy wracać do Zwiątyni.
Obi-Wan również wstał i podziękował Andrze i Denowi. Przykro było mu się żegnać.
Podziwiał poświęcenie Adry. Był podejrzliwy w stosunku do Dena, ale jemu też podziękował.
Wiedział, że różnymi drogami, mogą pracować aby Telos na powrót była ruchliwym,
pokojowym i kwitnącym światem jak niegdyś.
Wiem, że zostawiamy Telos w dobrych rękach powiedział im Obi-Wan. Uśmiechnął
się do Dena. Myślę, że szanse są całkowicie po waszej stronie.
Obi-Wan szedł z Qui-Gon przez bulwar w kierunku gwiezdnego liniowca, który miał
ich zabrać na Coruscant.
Czy Xanatos był twoją największą porażką? spytał niepewnie Czy jego śmierć
będzie cię nawiedzać, tak jak miał nadzieję?
Czy śmierć Brucka cię nawiedza? zapytał łagodnie Qui Gon.
Nie rzekł powoli Obi-Wan Ale noszę ją tutaj.
Dotknął swojej piersi.
Myślę, że tak samo jest ze mną powiedział Qui-Gon Jego śmierć nie będzie mnie
nawiedzać, nie w sposób jaki miał nadzieję Xanatos. Xanatos wybrał śmierć. Leżało w jego
naturze, aby wybrać ścieżkę ciemności. Ale zajmie mi trochę czasu, aby się z tym uporać. Nie
mogę pozbyć się uczucia, że gdybym był lepszym nauczycielem, nie przeszedłby na Ciemną
Stronę. Yoda powiedział mi kiedyś, że nie mogę zmusić padawana do sukcesu albo porażki.
Mogę mu tylko wskazać właściwą drogę.
A mnie? chciał spytać Obi-Wan. Jak mnie postrzegasz, Qui-Gonie jako sukces czy
porażkę?
Qui-Gon nie odzywał się przez kilka minut. Wydawał się poświęcać uwagę pięknu dnia,
tak jakby potrzebował tego aby ukoić smutek.
Dopiero zaczynasz swoją podróż, Obi-Wan powiedział w końcu Nie rozważaj
siebie w kategoriach sukcesu czy porażki. Jeśli postępujesz właściwie, te słowa tracą
znaczenie. Istnieje tylko dobro, które czynisz.
Ciężko jest nie myśleć o porażce, biorąc pod uwagę, że to okres próbny rzekł Obi-
Wan
To nie ma nic wspólnego z porażką powiedział łagodnie Qui-Gon. Nie wolno ci tak
myśleć. Ciężko jest kroczyć ścieżką Jedi. Rada wie o tym. Jeśli ktoś błądzi, zwłaszcza w
młodym wieku, rozumieją to. Ale mimo to musisz być świadomy zobowiązania jakie nasiebie
nakładasz. Będziesz musiał się z nimi spotkać, spędzić trochę czasu w świątyni, dać dowód
swego oddania. Myślę, że będzie to dobre dla nas obu. Jest czas na misje, i jest też czas na
medytację i naukę.
Też będziesz w Zwiątyni? spytał Obi-Wan
Qui-Gon skinął głową.
Dla mnie to też będzie czas refleksji. I pomogę ci z Radą. Muszą zrozumieć dlaczego
postanowiłeś odejść. Ja zrozumiałem.
Naprawdę?
Przyznaję, że przyszło to powoli rzekł Qui-Gon Ale tak, zrozumiałem. Przerwał
na chwilę. Wiem że jesteś w okresie próby i nie możesz być oficjalnie moim padawanem.
Ale nim jesteś, Obi-Wan. Nie potrzebuję, żeby powiedziała mi to Rada.
Obi-Wan wziął głęboki oddech.
Więc przyjmiesz mnie z powrotem?
Przyjmiemy się nawzajem powiedział Qui-Gon
[ Pobierz całość w formacie PDF ]