[ Pobierz całość w formacie PDF ]

okropnie przerażony, jak nigdy dotąd. Jeśli jednak chodzi o samą śmierć, to nie tylko się jej nie
obawiałem, ale wolałem nawet, żeby nastąpiła. Mógłbym być z Nim! Z dala od tego
nieszczęśliwego świata, gdzie ludzie przekraczają ocean, żeby zabijać innych, a nawet tutaj,
między nami, tak mało jest dobroci.
O 4-tej rano szóstego stycznia "SS Brasil" zakotwiczył w gęstej mgle w pobliżu francuskiego portu
Le Havre. Z nastaniem dnia stłoczyliśmy się przy balustradzie, żeby ujrzeć po raz pierwszy Europę.
Powoli podniosła się ciężka szara mgła, odsłaniając cumy i strzępy lin. Port był zbyt wypełniony
wrakami, żeby można było płynąc dalej, toteż dostaliśmy się na brzeg w małych łodziach, po czym
pomaszerowaliśmy do rzędu otwartych ciężarówek i zostaliśmy odtransportowani do Camp Lucky
Strike, położonego w centralnym miejscu sześćdziesięciomilowej wyspy.
Większość żołnierzy skupiła się przy burtach ciężarówki, szukając schronienia przed przeszywającym
wiatrem. W czasie gdy powoli przebijaliśmy się przez miasto, stałem, starając się jak najwięcej zrozumieć
z tego, co tu się wydarzyło. Gdy tak patrzyłem na rozprute domy, w których powiewała na wietrze
tapeta, myślałem o ojcu i jego zmienionej twarzy i siwych włosach. Miałem teraz więcej wyobrażenia,
jak mogła wyglądać inwazja.
W Lucky Strike ustawiliśmy namioty i rozłożyliśmy się na łóżkach, starając się odzyskać czucie w
stopach.
Następnego ranka staliśmy przed namiotami, kiedy wpadł jeep do koszar, a jego kierowca
krzyczał coś o kolumnie wraków. Skupiliśmy się koło jego pojazdu, aby dowiedzieć się, co się stało.
Chodziło tu o amerykański oddział z naszego statku  SS Brasil", który załadowany został na pociąg.
Nasza jednostka, załadowana na najwyższy pokład, zeszła jako pierwsza i została przetransportowana
drogą. Całą resztę ze statku, parę tysięcy żołnierzy i ekwipunek, ładowano przez dzień i noc na
pociąg i niewielkie francuskie ciężarówki.
Stało się to po północy. Po załadowaniu pociąg ruszył w stronę stacji Valery-en Caux. W
pewnym momencie w dziwny sposób pociąg skierowany został na mało używany boczny tor i przy
pełnej szybkości rozbił się o ścianę budynku.
Nigdy nie wyobrażałem sobie takiej rzezi. Niektórzy zginęli na miejscu, ale większość rannych,
uwięzionych w środku, wołała o pomoc.
Przydzielony zostałem do pomocy kapitanowi w organizowaniu pierwszej pomocy. Nasze medyczne
wyposażenie nie zostało jednak rozładowane z okrętu. Przez długi czas dzieliliśmy z doktorem jedną
parę nożyczek do bandaży i strzykawkę, którą mogliśmy zrobić tylko kilka zastrzyków morfiny.
Po raz pierwszy widziałem cierpienie ludzkie na wielką skalę.
Pragnąłem tylko jednego  ulżyć ludziom w bólu.
A to, z czym dzisiaj się często spotykamy, to cierpienia jednych ludzi zadane im przez drugich.
Coraz bardziej przerażało mnie przekonanie, że my chcieliśmy uczynić to samo tym drugim  kto w
końcu chce żyć na ty świecie?
Na koniec tego czarnego dnia. kiedy ostatni ambulans został odesłany do szpitala, uświadomiłem
sobie, że niektórym wolno opuścić tę marną egzystencję, podczas gdy ja wyznaczony zostałem, aby
zostać. Widziałem dzisiaj moich kolegów umierających; z wyjątkiem bólu i cierpienia zazdrościłem im
tego. Dlaczego tylko nasza jednostka nie została załadowana na pociąg?
Pytanie to powracało do mnie ciągle, przez następne tygodnie rozmyślałem o tym, że tak mało
dzieliło mnie od przeskoku do Jego Królestwa.
Z Camp Luky Strike 123-ci Polowy przerzucony został do Rethel we Francji, ponad 500 km na
wschód, do obsługi oddziałów walczących w strefie frontowej.
Ustawiliśmy tam pola namiotowe, urządziliśmy kwatery do spania, kasyno zorganizowaliśmy w
porzuconym dworku z powybijanymi szybami.
Tutaj, w czasie kiedy opiekowałem się rannymi i umierającymi, moja tęsknota do śmierci
stała się obsesją. Byłem przekonany, że uratowanie mi życia to po prostu skazanie mnie na dalsze
życie, to odrzucenie mnie przez Istotę, dla której miłość była wszystkim.
Pewnego razu, kiedy tak siedziałem na drewnianej kłodzie z tyłu domku, prosząc Go, żeby mnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl