[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rzekłem.  Wybiera się dziś po południu do Starego Dworu i na
pewno zatruje tam wszystkim życie, usiłując dociec prawdy.
 A co ty myślisz, Len, jak wygląda prawda?  spytała naraz
moja żona.
 Trudno powiedzieć, moja droga. Sam nie wiem. czy w tej chwili
coś przypuszczam.
 Mówiłeś, że inspektor Slack chce ustalić, skąd był ten telefon,
kiedy cię wezwano do Abbottów?
 Tak.
 Ale czy. mu się to uda? Czy to nic jest bardzo trudne do
ustalenia?
 Przypuszczam, że nie. W centrali mają wykaz połączeń.
 Ach tak!  Moja żona zamyśliła się głęboko.
 Wuju  odezwał się Dennis  czemuś się tak zdenerwował,
kiedy zażartowałem, żeś życzył pułkownikowi Protheroe śmierci?
 Bo na wszystko jest swój czas  odparłem.  Inspektor Slack
nie ma poczucia humoru. Wziął twoje słowa zupełnie poważnie,
będzie na pewno znów wypytywał Mary i uzyska dla mnie nakaz
aresztowania.
 Co, on się nie zna na żartach?
 Tak jest, nie zna się. Doszedł do obecnego stanowiska gorliwą
pracą i pilnym wypełnianiem obowiązków. Nie miał więc czasu na
rozrywki.
 Lubisz go, wuju?
 Nie  odparłem  nie lubię go. Od pierwszej chwili, kiedy go
ujrzałem, poczułem do niego wielką niechęć. Ale nie wątpię, że w
swoim zawodzie jest człowiekiem wybitnym.
 Myślisz, że wykryje zabójcę starego Protheroe?
 Jeżeli nawet nie wykryje  rzekłem  to w każdym razie zrobi
w tym kierunku wszystko, co w jego mocy.
Weszła Mary i oznajmiła:
 Pan Hawes do pana. Zaprowadziłam go do salonu, a tu jest list.
Proszę o odpowiedz. Ustna wystarczy.
Rozerwałem kopertę i przeczytałem list.
Wielce Szanowny Księże Proboszczu!
Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby zechciał Ksiądz Proboszcz
odwiedzić mnie dzisiaj, możliwie jak najprędzej. Jestem w wielkim
kłopocie i chcę prosić o radę. Z prawdziwym poważaniem
Estella Lestrange
 Powiedz, że będę za pól godziny  powiedziałem Mary.
Po czym udałem się do salonu, w którym czekał na mnie Hawes.
ROZDZIAA PITNASTY
Wygląd wikarego zmartwił mnie bardzo. Ręce mu się trzęsły, po
twarzy przebiegał raz, po raz nerwowy skurcz,. Moim zdaniem
powinien byt leżeć w łóżku i powiedziałem mu to. Upierał się jednak,
że jest zupełnie zdrów.
 Zapewniam księdza proboszcza, że nigdy nie czułem się lepiej.
Nigdy w życiu.
Było to tak wyraznie niezgodne z prawda, że nie wiedziałem po
prostu, co mu odpowiedzieć. %7ływię niejaki podziw dla ludzi, którzy
nie poddają się chorobie, Hawes jednak stanowczo posuwał się w
bohaterstwie za daleko.
 Przyszedłem powiedzieć księdzu proboszczowi, jak mi przykro&
że coś podobnego zdarzyło się na plebanii.
 Tak przyznałem  nie jest to zbyt mile.
 To okropne& okropne& Podobno koniec końców nie
zaaresztowano pana Reddinga?
 Nie. Była to pomyłka. Złożył& hm& dość lekkomyślne zeznanie.
 I policja jest teraz pewna, że jest niewinny?
 Najzupełniej pewna.
 A dlaczego, jeśli wolno zapytać? Czy& chciałem powiedzieć, czy
podejrzewają kogoś innego?
Nigdy bym nic przypuszczał, że Hawes tak bardzo się będzie
interesował szczegółami zabójstwa. Może ciekawość ta wynikała
stąd, że siało się to na plebanii. Był roznamiętniony niczym reporter.
 Nie mam pewności, czy inspektor Slack informuje mnie o
wszystkim, co dotyczy sprawy, ale o ile mi wiadomo, nie podejrzewa
na razie żadnej konkretnej osoby. Prowadzi obecnie dochodzenie.
 Tak& tak, oczywiście& Ale któż mógł popełnić tak potworny
czyn?
Potrząsnąłem głową.
 Pułkownik Protheroe nie był zbyt lubiany, wiem o tym, ale
morderstwo! Do popełnienia takiej zbrodni muszą być chyba
niezwykle silne pobudki.
 Ja też tak myślę  stwierdziłem.
 Któż mógł mieć takie powody? Czy policja orientuje się choć w
przybliżeniu?
 Nie potrafię na to odpowiedzieć.
 Mógł mieć wrogów, oczywiście. Im dłużej się nad tym
zastanawiam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że pułkownik był
tego rodzaju człowiekiem, który może mieć wrogów. Miał. na
przykład, opinię bardzo surowego sędziego.
 Tak też zdaje się było. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl