[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ryturę. Większości ludzi, którzy za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat chcą z satysfakcją
powiedzieć, że jest im lepiej, niż było ich ojcom i matkom, że jest wielka nadzieja,
iż ich dzieciom będzie jeszcze lepiej, że z wielkimi problemami, ale jakoś ten wózek
z napisem  Polska pociągnęliśmy w dobrym kierunku.
Wierzę, że możemy być dumnym, zadowolonym z siebie narodem, wierzę, że dni
chwały i radości są przed nami. Wierzę, że przyjdzie czas, gdy  wyleczeni z komplek-
sów  nie będziemy w europejskim salonie zażenowani przestępować z nogi na nogę,
ale zajmiemy należne nam miejsce przy stole możnych, miejsce wynikające nie tylko
z faktu, ilu nas jest, ale przede wszystkim z tego, kim jesteśmy i czego dokonaliśmy.
Wierzę w to głęboko.
W 1900 roku brytyjski odkrywca Antarktyki Sir Ernest Shackleton dał ogłoszenie
przed wyprawą na biegun południowy. Odzew był taki, że on sam mówił pózniej, iż miał
wrażenie, jakby chcieli mu towarzyszyć wszyscy Brytyjczycy. Co napisał w ogłoszeniu?
 Poszukuje się mężczyzn na ryzykowną podróż. Niskie honorarium. Straszliwe zimno.
332
Długie miesiące w kompletnej ciemności. Nieustające niebezpieczeństwo. Bezpieczny
powrót wątpliwy. Honor w razie sukcesu .
Warszawa, wrzesień 2003 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl