[ Pobierz całość w formacie PDF ]
I tym powiększać coraz swe zbawienie.
Przeszedłem ludzkie ciała, jak przebiega
Promień przez wodę, ale nie przylega
Do żadnej kropli: wszystkie na wskroś zmaca,
I wiecznie czysty przybywa i wraca,
I uczy wodę, skąd się światło leje.
I słońcu mówi, co się w wodzie dzieje.
Stały otworem ludzkich serc podwoje,
Patrzyłem w czaszki, jak alchymik w słoje.
Widziałem. jakie człek żądze zapalał,
Jakiej i kiedy myśli sobie nalał,
Jakie lekarstwa. jakie trucizn wary
Gotował skrycie. A dokoła stali
Duchowie czarni, aniołowie biali,
Skrzydłami studząc albo niecąc żary,
Nieprzyjaciele i obrońcy duszni,
Zmiejąc się, płacząc - a zawsze posłuszni
Temu, którego trzymali w objęciu,
Jak jest posłuszna piastunka dziecięciu
Które jej ojciec, pan wielki, poruczy,
Choć ta na dobre, a ta na złe uczy.
132
%7Å‚AL ROZRZUTNIKA
Kochanek, druhów! ileż was spotkałem!
Ileż to oczu jak gwiazd przeleciało!
Ileż to rączek tonąc uściskałem!
A serce? - nigdy z sercem nie gadało!
Wydałem wiele z serca, jak ze skrzyni
Młody rozrzutnik! lecz dłużnicy moi
Nic nie oddali. Ktoż dzisiaj obwini,
%7łe się rozrzutnik spostrzegł? że się boi
Zwierzać w niepewne i nieznane ręce!
%7łegnam was, żegnam, nadobne dziewice;
%7łegnam was, żegnam, o druhy młodzieńce!
Rozrzutnik młody, resztę skarbu schwycę,
W ziemię zakopię! nie czas resztę tracić.
Już czuję starość; mam żebrać w potrzebie?
Znalazłem tego, co zdoła zapłacić
Rzetelnie - z lichwÄ… i na czas - on w niebie!
[SNU MIAOZ...]
Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje,
Lać ją z serca, jak zródło wodę z wnętrza leje,
Rozkładąć ją jak złotą blachę, gdy się kuje
Z ziarna złotego, puszczać ją w głąb, jak nurtuje
yródło pod ziemią - W górę wiać nią, jak wiatr wieje,
Po ziemi ją rozsypać, jak się zboże sieje,
Ludziom piastować, jako matka swych piastuje.
Stąd będzie naprzód moc twa, jak moc przyrodzenia,
A potem będzie moc twa, jako moc żywiołów,
A potem będzie moc twa, jako moc krzewienia,
Potem jak ludzi, potem jako moc aniołów,
A w końcu będzie jako moc Stwórcy stworzenia.
1838, Laussanne
[GDY TU MÓJ TRUP...]
Gdy tu mój trup w pośrodku was zasiada,
W oczy zagląda wam i głośno gada,
Dusza w ten czas daleka, ach, daleka,
BÅ‚Ä…ka siÄ™ i narzeka, ach, narzeka.
133
Jest u mnie kraj, ojczyzna myśli mojej,
I liczne mam serca mego rodzeństwo;
Piękniejszy kraj niż ten, co w oczach stoi,
Rodzina milsza niż całe pokrewieństwo.
Tam, wpośród prac i trosk, i wśród zabawy,
Uciekam ja. Tam siedzę pod jodłami,
Tam leżę wśród bujnej i wonnej trawy,
Tam pędzę za wróblami, motylami.
Tam widzę ją, jak z ganku biała stąpa,
Jak ku nam w las śród łąk zielonych leci,
I wpośród zbóż jak w toni wód się kąpa,
I ku nam z gór jako jutrzenka świeci.
NAD WOD WIELKA I CZYST
Nad wodÄ… wielkÄ… i czystÄ…
Stały rzędami opoki,
I woda toniÄ… przejrzystÄ…
Odbiła twarze ich czarne;
Nad wodÄ… wielkÄ… i czystÄ…
Przebiegły czarne obłoki,
I woda toniÄ… przejrzystÄ…
Odbiła kształty ich marne;
Nad wodÄ… wielkÄ… i czystÄ…
Błysnęło wzdłuż i grom ryknął,
I woda toniÄ… przejrzystÄ…
Odbiła światło, głos zniknął.
A woda, jak dawniej czysta,
Stoi wielka i przejrzysta.
Tę wodę widzę dokoła
I wszystko wiernie odbijam,
I dumne opoki czoła,
I błyskawice - pomijam.
Skałom trzeba stać i grozić,
Obłokom deszcze przewozić,
Błyskawicom grzmieć i ginąć,
134
Mnie płynąć, płynąć i płynąć -
W Lozannie
[ACH, JU%7Å‚ I W RODZICIELSKIM DOMU...]
Ach, już i w rodzicielskim domu
Byłem złe dziecię,
Choć nie chciałem naprzykrzyć się nikomu,
A przecie.
Byłem między krewnymi i czeladzi gromadą
PrzeszkodÄ… i zawadÄ….
A choć wszystkich kochałem, ni w dzień, ni w nocy
Nie byłem nikomu ku pociesze ni ku pomocy -
[UCIEC Z DUSZ NA LISTEK...]
Uciec z duszą na listek i jak motyl szukać
Tam domku i gniazdeczka -
DO B... Z...
Słowiczku mój! a leć, a piej!
Na pożegnanie piej
Wylanym łzom, spełnionym snom,
SkończoneJ piosnce twej!
Słowiczku mój! twe pióra zzuj,
Sokole skrzydła wez,
I w ostrzu szpon, zołoto-stron
Dawidzki hymn tu nieÅ›!
Bo wyszedł głos, i padł już los,
I tajne brzemiÄ™ lat
Wydało płód! i stał się cud!
I rozraduje świat.
[POLAAY SI AZY ME CZYSTE, RZSISTE...]
Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste...
135
136
[ Pobierz całość w formacie PDF ]