[ Pobierz całość w formacie PDF ]

których Szein wysłał; ale jako od panów senatorów tak i od Moskwy e a d e m c a n t i l e n
a c a n e b a t u r292.
Tymczasem i m p o s t o r, który, jako się wyżej wspomniało, w Kałudze mieszkał, prze-
cie przez swoje i n s t r u m e n t a293 posyłając listy do Moskwy tajemnie, nie zaniechiwał
ludzi buntować. Pojmano popa z jego listy. Był list do jednego z przednich bojar, kniazia Wo-
rotyńskiego. Tenże pop powołał na mękach, kniazia Andrzeja Galicyna, brata rodzonego
kniazia Wasyla, który posłem był, że o tem miał wiedzieć, a i o samym kniaziu Wasylu po-
wiadał tenże pop, iż z drogi, jadąc do Smoleńska, miał list do impostora pisać. Wzięto zaraz
pod straż kniazia Worotyńskiego i Andrzeja Galicyna, egzekucję z onego popa, i którzy się
winni pokazali, uczyniono.
I m p o s t o r, widząc, iż nasi krzepko na stolicy usiedli, do tego pułk pana Sapiehy w
Możajsku, w Mieszczejsku, blisko mu się pod bok podemknął, a wiedział, iż to wojsko pana
Sapiehy traktowało o niektóre rzeczy z królem jegomościa, za pozwoleniem i ukontentowa-
niem ich; wiedział, iż mieli się oń kusić, Kaługę oblec; nie mając wiernych ludzi koło siebie,
nie ufając rzeczom swoim, myślił na niżny Don uchodzić do Woronieża. Zamek ten od cara
Borysa nad Donem zabudowany na szlaku, którędy też czasem Tatarowie do Moskwy zwykli
chodzić, p r o p t e r o m n e s c a s u s294 ufortyfikował był i m p o s t o r, rzeczami po-
trzebnemi opatrzył; tam chciał w rzeczach nachylonych mieć r e c e p t u m295.
Lecz nie przyszło mu do tego. Było ich niemało przy nim, którzy p e r t a e s i296 jego
szalbierstwa, życzyli od niego uciszyć i uspokoić ziemie. Do tego i m p o t e n t e r297, jako
286
odzyskać.
287
koleją rzeczy się toczą.
288
w doskonałości.
289
wzrost.
290
niedogodności.
291
żołd.
292
tę samą piosnkę śpiewano.
293
narzędzia.
294
na wszystkie wypadki.
295
schronienie.
296
zbrzydziwszy.
297
niepowściągliwie.
40
człowiek bezrozumny i tyran panował; świeżo zabił był cara kasimowskiego. Był ten car ka-
simowski z nogajskiej ordy, której panuje wielki chan; Moskwa złotym go carem zowie. Pod
tym wielkim chanem był ten car, sam się zwał carem kozackiej ordy; pojmany był w młodych
leciech na boju, gdy był przyszedł Moskwę wojować, od kniazia Piotra Gorczakowa, który
teraz był drugim po Szeinie wojewodą.
Car Iwan, za którego panowania był pojmany, dla jego zacności nie zgubił go i owszem
dał mu Kasimów, opatrzenie zacne dosyć, od którego Kasimowa nazwał go carem kasimow-
skim. Miał go car Iwan i n s u m m o h o n o r e298, miejsce pierwsze dał mu przed wszyst-
kimi bojary, także i car Pedor syn jego, i car Borys, i pierwszy impostor rostryga. A gdy zabit
rostryga, on mieszkał w swej majętności.
Potem gdy ten drugi impostor pod Moskwą na Tuszynie z kniaziem Rożyńskim stanął, siła
prowincyj i zamków do niego od Szujskiego się zdawało; i ten też car kasimowski dosyć z
niemałą liczbą ludzi s p l e n d i d o c o m i t a t o299 do niego przyjechał. I jako był człowiek
l i b e r a l i i n g e n i o300, zgadzają się na to ci, którzy tego świadomi, że przez trzykroć sto
tysięcy między żołnierstwo, a najwięcej samego impostora, porozdawał. Gdy szalbierz, jako
się wspomniało, z pod Moskwy uciekł, syna, w którym się bardzo kochał, w obozie pod Mo-
skwą przy kniaziu Rożyńskim zostawiwszy. Lecz on syn nie tak w ojcu, jak ojciec w nim się
kochał. Bo kiedy się nasi jęli dwoić, wolał z tymi, co do impostora szli, do Kaługi jechać, też
tam miał matkę i babkę.
Car kasimowski potem z panem hetmanem z pod Smoleńska jechał i przez wszystek czas
ostatecznie i wiernie się zachowywał. Po zawarciu traktatów, gdy impostor od Moskwy do
Kaługi uciekł, i on też, stęskniwszy się do żony i do tego syna, kryjomo do Kaługi odjechał.
Tam jednak pamiętna mu była i łaska króla jegomości ofiarowana i ludzkość pana hetmano-
wa, i od rycerstwa pokazywana. Zamyślał stamtąd odjechać, namawiał syna, żeby z nim je-
chał, ale syn nie tylko jechać z nim nie chciał ale i owszem przestrzegł w tom impostora, i tak
impostor kazał go zabić, co też impostorowi a c c e l e r a v i t p e r n i c i e m301. Bo siła
ludzi żałowało tego cara kasimowskiego, osobliwie Tatarowie jurtowscy; a między nimi był
niejaki kniaz Piotr Urusów, człowiek rycerski przeważny, który spraktykował się z kilkadzie-
siąt Tatar na zdrowie jego. Upatrzył nań taką okazję; miał w obyczaju impostor, że się rad
częstemi przejazdkami bawił. Podpiwszy sobie, stało się to 20 decembra 1611, przy obiedzie,
jako to rad czynił, kazał w sanie zaprząc, zabrawszy flasz z miodem do sani; w pole wyje-
chawszy, pił z niektórymi bojary.
Kniaz Piotr Urusów z ona kilkadziesiąt koni, z którymi miał konspirację, jechał za nim
rzekomo go prowadząc; a wtem, gdy sobie impostor z onymi bojary najlepiej podpił, Urusów
dobył z olstra pistoletu, który miał gotowy, i przyskoczywszy do sani, pierwej go z pistoletu
postrzelił, potem szablą głowę i rękę mu odciąwszy, w drogę się puścił, do Kaługi się nie
wracając. Było niektórych ludzie rozumienie, że pan hetman miał tego Urusowa naprawić;
stąd podobno o tem ludzi suspikowali302, że pan hetman po ucieczeniu impostora od Moskwy
tego Urusowa ludzko i łaskawie traktował. Atoli tym sposobem dokończył impostor szalbie-
rować. Po jego zabiciu zawarli bojarowie Kaługę, między którymi byli z przedniejszych kniaz
Dymitr Trubecki i kniaz Hrehory Szachowski, a zesławszy się z bojary stołecznymi, przysię-
gę także na imię królewicza Władysława uczynili. %7łonę impostorowę i jej wszystkie sługi
polskiego narodu pod pilną straż wzięli; bo jako udawała brzemienną ta pani, tamże w Kału-
dze już w więzieniu urodziła syna, którego, przyłudzając się Moskwie, kazała w ruską wiarę
ochrzcić.
298
w największej czci.
299
z świetnym orszakiem.
300
hojny.
301
przyspieszyło zgubę.
302
podejrzejwali.
41
Tymczasem dalej a dalej szerzyły się po moskiewskiej ziemi wiadomości, że król jego-
mość nie chce dać na moskiewskie państwo królewicza Władysława, syna swego; zaczem na
różnych miejscach wszczynały się bunty, sedycje, które i n c r e m e n t a303 wzięły najwięcej
z niejakiego Prokopa Lepunowa, rodzonego brata Zacharjowego, który najpierwszym był
powodem do zrzucenia Szujskiego z carstwa. Ten Prokop Lepunow jeszcze za Szujskiego był
wojewodą rezańskim, lecz podczas tych rozruchów szalbierza a b o m i n a b a t u r304, Szuj-
skiego też słuchał kiedy chciał, w tej prowincji, w której był wojewodą, a ludna to i żyzna
bardzo prowincja; potężnie stąd u ludzi f a v o r305 miał. Szujski, będąc od impostora zatrud-
niony, nie mógł mu nic uczynić. On był z liczby tych, co jako impostorowi, tak i Szujskiemu
panowania nie życzył, kontent był, gdy usłyszał, że bojarowie z panem hetmanem o królewi-
czu Władysławie umowę uczynili, zarazem i sam na toż imię królewiczowe przysięgę uczy-
nił, i wszystką tamtą prowincję rezańską do tej przysięgi przywiódł. Syna swego Włodzimie-
rza, który dostałych był lat, do pana hetmana do Moskwy z oddaniem poddaństwa posłał obu, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl