[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zabrudziłam podgrzewacz do wosku. Nie ma mowy, żeby któryś z twoich klientów złożył skargę.
 Tego nie wiemy  powiedziała Emily.
 Oczywiście, że wiemy. To wszystko moja wina. Ale wynagrodzę ci to, Emily. Wiesz co,
zachowaj moją tygodniówkę. Zatrzymaj tygodniówki z całego miesiąca!
 Nie bądz niemądra  powiedziała Emily.  Z czego będziesz żyć?
R
L
T
 Poradzę sobie  odparła Natalie heroicznie.  Potrzebujesz każdego centa, żeby walczyć z
tym zarządzeniem. Znam pewnego prawnika  dodała.  Zadzwonię do niego i poproszę, żeby
powiedział, co można zrobić. Przed końcem tygodnia otworzy nasz salon. Jestem pewna.
 No nie wiem  rzekła Emily, zerkając na stertę papierów, które zostawił inspektor. 
Musimy poczekać na kolejną inspekcję.
 Przecież to może potrwać wieki!  krzyknęła z furią Natalie.
Emily uścisnęła ją mocno. Niemal bardziej jej było żal Natalie niż samej siebie. Dziewczyna
okazywała tak niespotykaną lojalność, a zamknięcie salonu przyjęła bardzo zle. Bardzo osobiście. To
miłe, że Natalie była przekonana o niewinności Emily, ale ona sama wcale nie podzielała jej
niezachwianej wiary.
Była prawie jedenasta wieczorem, kiedy range rover zajechał przed Pieprzyk i wysiadła z niego
Carina Lees. W salonie panował mrok. Nie było szans na maseczkowy ostry dyżur. Mimo to Carina,
upewniając się, że nikt jej nie widzi, podeszła do drzwi i przeczytała ogłoszenie.
Drodzy klienci,
z żalem informujemy, że przez pewien czas Pieprzyk będzie zamknięty. Stałych klientów
przepraszamy za wszelkie niedogodności. Mamy nadzieję, że już wkrótce znów się zobaczymy.
Obiecujemy, że wszystko wam wynagrodzimy!
Serdeczne pozdrowienia, Emily i Natalie
Emily dodała buziaka pod swoim podpisem, natomiast pod imieniem Natalie widniał cały rząd
buziaczków i serduszek w stylu dwunastolatki. To była w sumie optymistyczna wiadomość. Ani słowa
o tym, czemu salon został zamknięty. Carina powoli wypuściła powietrze z płuc. Skinęła głową i
pojechała do swojego luksusowego domu.
40
Teraz, gdy Emily nie musiała już wcześnie wstawać, istniała realna grozba, że w ogóle
przestanie wychodzić z łóżka. Przez kilka dni po tym, jak inspektor ogłosił, że zamyka Pieprzyk 2,
ponieważ salon zagrażał zdrowiu publicznemu, Emily była w szoku. Jak to możliwe, że jej lokal nie
spełniał wymogów higieny? Była przecież bardzo ostrożna i wymagała od pracownic używania zawsze
nowych szpatułek do wosku. Kosmetyczki musiały myć ręce przed zabiegiem i po zabiegu. Wszędzie
w pokoju socjalnym wisiały instrukcje. Nawet półki w lodówce były opisane, aby czyjaś kanapka z
kurczakiem nie skaziła beztłuszczowego jogurtu.
R
L
T
A jednak pan Smith twierdził, że znalazł w podgrzewaczach do wosku, w jacuzzi, na ladzie w
recepcji, a także na broszurkach bakterię, której nazwy Emily nie potrafiła nawet przeliterować.
Totalna katastrofa.
Decydując się na wynajem większego lokalu, Emily wiedziała, że podejmuje wielkie ryzyko.
Margines błędu był węższy od nogawek spodni topmodelki. Pieprzyk mógł przetrwać spadek zysków o
połowę, ale stuprocentowa strata spowodowana zamknięciem salonu aż do pomyślnego przejścia przez
testy BHP była śmiertelnym ciosem. Tydzień zmienił się w dwa tygodnie. Dwa tygodnie w trzy
tygodnie. Trzy tygodnie w miesiąc... A potem Evan oświadczył, że Emily wisi urzędowi podatkowemu
dziesięć tysięcy funtów!
Po zamknięciu Pieprzyka 2 Emily nie stać było na opłacenie nie tylko podatków i czynszu za
salon, lecz także za to śliczne małe mieszkanko, które przez ostatnie dwa lata nazywała swoim domem.
Wręczyła właścicielowi miesięczne wypowiedzenie i przygotowała się do powrotu do swojej
dziecięcej sypialni u rodziców. Ale obcięcie tego wydatku nie wystarczyło. Gdy miesiąc przeciągnął
się do sześciu tygodni i zbliżało się wygaśnięcie umowy najmu, ojciec Emily wziął ją na stronę.
 Myślę, że będziesz musiała zrezygnować z salonu, kochanie  powiedział.  Nie wiesz,
kiedy znów go otworzysz. Jeśli teraz zrezygnujesz, zaoszczędzisz na czynszu, będziesz mogła sprzedać
sprzęt, który jest względnie nowy, i odzyskasz trochę pieniędzy.
Emily przeżyła szok. Wiedziała, że ojciec stara się być praktyczny, ale to było największe
rozczarowanie jej życia. Gdy wreszcie otworzyła usta, by powiedzieć, co sądzi, usłyszał jedynie
szloch. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl