[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pracą w gospodarstwie, lecz córka, jeśli nie będzie chciała wyjść za chłopa, musi się nauczyć
pewnych rzeczy, z którymi nie ma do czynienia w Hemsedal. Åshild rozmawiaÅ‚a z Olem o swoich
planach i siÄ™ z niÄ… zgodziÅ‚. Rok lub dwa lata sÅ‚użby w Christianii, nastÄ™pnie jakiÅ› czas w Sørholm u
Birgit. W tym czasie dziewczyna powinna zdobyć doświadczenie w prowadzeniu domu, które jej
się przyda bez względu na to, gdzie w przyszłości zamieszka.
- A więc może się zdarzyć, że z czasem nie będę pani potrzebna? - Alette postawiła na ogniu
patelniÄ™ i wlaÅ‚a ciasto. OdkÄ…d dostaÅ‚a wyrazny sygnaÅ‚ od Åshild, że może używać wiÄ™cej mÄ…ki i
śmietany, chętnie przyrządzała coś dobrego. Dzisiaj chciała wszystkich zaskoczyć racuchami w
cukrze.
- NaprawdÄ™ zamierzasz przeprowadzić siÄ™ do miasta? -Åshild wiedziaÅ‚a, że nie może
próbować odwodzić służącej od wyjazdu. Jeżeli Alette się zdecydowała, trzeba jej pozwolić odejść.
- Jeżeli pani nie ma nic przeciwko temu, to chciałabym tu zostać jeszcze rok Lecz w
przyszłym roku moja kuzynka wyjeżdża do Christianii i zamierzam pojechać razem z nią.
Åshild ulżyÅ‚o, że bÄ™dzie miaÅ‚a Alette przez caÅ‚e lato aż do nastÄ™pnej wiosny. Zatem w tym
roku pozostanie im tylko znalezienie parobka. Chociaż już bawiła się myślą, że Kaja może
potrzebować jakiejś pracy, jeżeli nie dojdzie do ślubu. Jednak wyglądało na to, że Teigen będzie
chciaÅ‚ wyprawić wesele. Åsmundowi udaÅ‚o siÄ™ widocznie go jakoÅ› przekabacić, kiedy byÅ‚ w miarÄ™
trzezwy, pomyÅ›laÅ‚a Åshild wzburzona. W każdym razie po rozmowie z ojcem Kaja wróciÅ‚a do
Åsmunda. Ole wydawaÅ‚ siÄ™ tego dnia naprawdÄ™ wÅ›ciekÅ‚y i, o ile Åshild wiedziaÅ‚a, powiedziaÅ‚
Teigenowi kilka słów do słuchu.
Los Kai byÅ‚ żaÅ‚osny, lecz wiadomość od Alette pozwalaÅ‚a odetchnąć z ulgÄ…. Åshild liczyÅ‚a
się z tym, że Jon odejdzie, kiedy się ożeni, ale tego należało się spodziewać.
- Cieszę się, Alette, że jeszcze trochę z nami pomieszkasz. Jeżeli zostaniesz jeszcze rok, to
mogę ci obiecać, że nie pożałujesz. Może się zdarzyć, że w mieście przyda ci się dodatkowy grosz.
- Åshild nie zauważyÅ‚a, by Alette siÄ™ zaczerwieniÅ‚a, ale zrozumiaÅ‚a, że dziewczynie zrobiÅ‚o siÄ™
miło.
W tej samej chwili rozległo się pukanie do drzwi i do środka, nie czekając na odpowiedz,
wszedł Jon. Miał ręce pełne drewna. Znacząco pociągnął nosem.
- Mm. Teraz rozumiem, dlaczego gospodarz posłał mnie po drewno. Cudnie pachnie.
-Jeśli całkiem zapełnisz skrzynię, może i dla ciebie znajdzie się coś dobrego - zażartowała
Alette.
Åshild uÅ›miechnęła siÄ™ ukradkiem, pochylajÄ…c gÅ‚owÄ™ nad szyciem. PodobaÅ‚ jej siÄ™ ton
panujący między młodymi. W innych gospodarstwach było to nie do pomyślenia, żeby służący
żartowali miÄ™dzy sobÄ… w obecnoÅ›ci gospodarzy, lecz Åshild przyjmowaÅ‚a to jako oznakÄ™, że dobrze
i swobodnie siÄ™ tu czujÄ….
- Musisz poprosić swoją żonę, żeby się nauczyła obracać patelnią na racuchy - roześmiała
się Alette. - Jeżeli jeszcze tego nie umie.
Ostatnia uwaga dosięgła Jona, kiedy wychodził po nowe naręcze drewna. Co właściwie
wiedział o Marit i gotowaniu? Jeśli się zastanowił, to nigdy nie widział narzeczonej przy garnkach,
ale chyba wszystkie dziewczęta uczą się radzić sobie w kuchni. A tego, czego jeszcze nie opanowa-
ła, mogła się chyba nauczyć pózniej.
Jak wiele razy ostatnio, gdy była mowa o Marit, pomyślał o Kai, która musiała wrócić do
Åsmunda i która nie miaÅ‚a czasu na nic innego, jak zajmowanie siÄ™ gospodarstwem i zaÅ‚atwianie
spraw dla gospodarza. Kiedy przyszedł z nową porcją opału, w izbie siedział Knut. Jon zauważył,
że chłopiec śledzi każdy jego ruch. Dziedzic wydawał się zamyślony, lecz nie wiadomo, czy
pochłaniały go jakieś odległe marzenia, czy zastanawiał się nad czymś, co dotyczyło parobka.
- Czy skończyliście już szkołę w tym roku? - Jon wiedział, że nauczyciel kończył wcześniej
zajęcia, żeby dzieci mogły pomóc przy wiosennych robotach w polu i w gospodarstwie.
- Wydaje mi się, że zostało jeszcze parę dni. - Knut odpowiedział wymijająco i Jon zdumiał
siÄ™.
- Wydaje ci się? Nie wiesz tego? Sądziłem, że większość dzieci cieszy się, że nie trzeba
chodzić do szkoły. - Jon odłożył drewno i otrzepał kurtkę.
- Dla mnie szkoła mogłaby trwać całe lato - odparł Knut nieoczekiwanie. - Lubię się uczyć.
Hannah-Kari i Åshild wymieniÅ‚y spojrzenia i w tej samej chwili Hannah-Kari nie miaÅ‚a już
wątpliwości, że matka o wszystkim wie. Zna tajemnicę związaną z grą na skrzypcach i pewnie od
[ Pobierz całość w formacie PDF ]