[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Przyjmij w darze mój ślubny bukiet - zaczęła jas
nym dzwięcznym głosem. - Oświadczam, że czcimy
tych, którzy stworzyli ten kamień, i pokornie błagam,
jako że i my również czcimy duchy zaklęte w tym ka
mieniu - o zdjęcie klątwy nie tylko z nas, ale i z na
szych dzieci. Błagam, abyś zesłał nam znak, że przyjąłeś
mój dar, że zdjąłeś z nich odwieczną klątwę, tak aby
nigdy żadne nieszczęścia i katastrofy nie spadły na na
sze dzieci ani na dzieci ich dzieci.
Złożyła ręce jak do modlitwy i tak w tej kornej po
zie, w milczeniu, trwała przez kilka minut. Następnie
wstała z klęczek.
W tym momencie wiszÄ…ce nad ziemiÄ… chmury rozstÄ…
piły się i wyjrzało blade słońce. Złocisty promień spłynął
na ziemię, zalewając kamień i bukiet złożony u jego stóp
przejrzystym światłem.
- To znak - szepnęła Louise. - Prawdziwy znak.
Odwróciła się do Marcusa i wyciągnęła ku niemu
obie ręce. On pochwycił je, a następnie zamknął Louise
w ramionach i ucałował różane usta. Jego pocałunek
tym razem nie był objawem namiętności - tę okazać
miał niebawem w ich sypialni - lecz wyrazem najgłęb
szego szacunku i poważania.
- Znak czy nie znak - powiedział - uczyniłaś wielką
rzecz i należą ci się słowa uznania. A teraz, łady Angme-
ring, chodzmy wreszcie do domu, aby, jak nakazuje tra
dycja, uświęcić nasz związek cielesnym zjednoczeniem.
- Tak - odparła posłusznie. Ruszyli z powrotem
ścieżką ku oczekującemu ich powozowi i ku szczęśli
wej nieobciążonej już klątwą przyszłości, która czekała
ich dzieci oraz dzieci ich dzieci.
Kolejne książki z serii Harleąuin Romans Historyczny
ukażą się 17 maja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]