[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Balasha, może zechce was przyjąć. Wiele kobiet z jego szczepu będzie szukać nowych mężów& Na
Croma!
Conan powiódł wzrokiem po grupce kobiet. Była wśród nich Parusati. Jej widok przypomniał mu, że
o czymś zapomniał.
O co chodzi, Conanie? spytał Tubal.
Zapomniałem o tej dziewce, Nanai. Została w wieży. I jak, teraz do diabła mam ją stamtąd
wydostać, skoro w pałacu roi się od guli?
Nie musisz rozległ się głos. Jeden z ocalałych Zuagirów zdjął hełm z brązu i oczom Conana
ukazała się twarz Nanai. Dziewczyna rozpuściła włosy i przesunąwszy po nich ręką pozwoliła, aby
opadły jej na ramiona.
Conan ruszył w jej stronę, a potem wybuchnął gromkim śmiechem.
Chyba powiedziałem, żebyś została& ech, dobrze, że mnie nie posłuchałaś.
Pocałował ją mocno, a potem wymierzył jej siarczystego klapsa.
Pierwsze za to, że wzięłaś udział w walce, a drugie, za nieposłuszeństwo. A teraz w drogę!
Ruszcie się, psubraty, chcecie zdechnąć z głodu na tym przeklętym pustkowiu? Chyba nie macie
zamiaru tu zostać? Ruszcie się, bo przyrośnięcie do tych kamieni!
W chwilę potem potężny Cymeryjczyk i wysoka ciemnowłosa dziewczyna ruszyli w stronę skalnego
korytarza, który miał ich doprowadzić na szlak do Kushaf.
przeł. Robert P. Lipski
[ Pobierz całość w formacie PDF ]