[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wierciński może bydz spokoyny swemy komplanacyamy *,
gdyż Hiszpanom się dostały. Obiecał nam Marszałek wynad-
" Komplanacya skrypt dłużny, pełnomocnictwo. Kozietulski miał
zapewne na myśli
odpis pełnomocnictwa na odnowienie dzierżawy Kompiny.
171
grodzić nasze straty, ale małą nadzieję mamy. Nasza armia
biwakuje między Pankorbo y Burgos stoiemy dosyć spo-
koynie, czekamy posiłków, y choć cały kray iest pod Bronią,
mamy nadzieję go uspokoić. Takie więc nieszczęścia, strata
Pana Starosty, wiadomości o Wiereińskim, który iak mi
mówią to zdaje się, że na siebie wziął Kompinę, oczym
Mama bądz łaskawa mi donieść; nakoniec zguba moich
rzeczy, mundurów nowych które kazałem porobić, nie mogły
iak mi dozywego dokuczyć. Donieś mi mama o swoim zdrowiu
y siostry gdyż to co mię najbardziey interesuią. (Od tego miejsca
w języku francuskim). O Boże, dlaczegóż nie mogę być razem
z Wami na ósmego (8 września dzień imienin matki i sio-
strzenicy Kozietulskiego. M.B.) w Małej Wsi, jakie szczęście
byłoby to dla mnie, żeby Mamie powiedzieć żywym głosem
wszystko to, czym dla niej jest przepojone moje serce, a czego
nie mogę dostatecznie wyrazić w liście. Moje dni są Twoje,
Mamo, i mam nadzieję, że Opatrzność zechce moje dni za-
chować, bym Ci mógł je poświęcić.
%7łegnaj, moja droga Mamo, całuję Twoje stopy z całego
mojego serca, ściskam moją siostrę z najsilniejszymi uczuciami
czułości braterskiej, tak samo jak i małą Marię, i całą rodzinę
( ) Kozietulski.
Postscriptum. Zechciejcie mnie przypomnieć pamięci
wszystkich osób, które się mną interesują. Do kanonika
Wiercińskiego nie piszę, ale sądzę, że powinien on być bardzo
zadowolony po wzięciu w dzierżawę tyle ziemi, życzę mu
dużo powodzenia. 4 września 1808 w Santa Maria. Adresujcie
moje listy do Wielkiej Armii w Hiszpanii. Poczta Wojskowa.
Po ustąpieniu króla Józefa Bonapartego z Madrytu zaczął
się ogólny odwrót Francuzów za Ebro. Pułk Krasińskiego
szedł w tylnej straży, dowodzonej przez generała Lassalle'a
i osłaniał niesławną ucieczkę monarchy z awansu".
Przed przejściem Ebro, nad rzeczką Arianzon, Józef Bona-
172
parte dokonał przeglądu pułków gwardii, a między nimi i pol-
skiego pułku szwoleżerów. Najukochańszy brat cesarza nie
wywarł dobrego wrażenia na Polakach. Odczuwali głęboką
pogardę dla tego nowego króla, który ledwie się pokazał
w swojej stolicy, uchodził przez nikogo nie ścigany". Kroni-
nikarz pułku z niesmakiem stwierdzał: Postawa króla pre-
tendenta do korony hiszpańskiej nie wydała nam się bynaj-
mniej wojskową i zdawało nam się, że Murat byłby lepiej
odpowiedział widokom Napoleona i potrzebom samej Hi-
szpanii..."
Natomiast spodobał się szwoleżerom ogromnie ich nowy
zwierzchnik, generał Antoni Karol Ludwik hr. de Lassalle,
jeden z najwybitniejszych dowódców kawalerii francuskiej.
Było to zresztą upodobanie wzajemne. Krótkotrwałe sto-
sunki Lassalle'a ze szwoleżerami pozostawiły po sobie trwały
ślad. Francuski kawalerzysta do tego stopnia zaprzyjaznił się
z polskimi podwładnymi, że napisał rymowaną pieśń dla
narodu polskiego", którą pułk cały z zapałem śpiewał".
Perspektywy przymierza francusko-polskiego nakreślone zo-
stały w tej pieśni tak osobliwie, że trzeba ją tu przytoczyć
(z zachowaniem oryginalnej pisowni).
Les Francais etaient en Polegnę
UEspagne voit des Polonais
L'Europe verra sans vergogne
Regner Franfais et Polonais
Quelle nation est assez forte
pour ressister a lew effort?
Polonais, Francais font en sorte
de mettre tout le monde a mort.
A w przekładzie na język polski:
Francuzi byli w Polsce
Hiszpania widzi Polaków
Europa bez wstydu ujrzy
panowanie Francuzów i Polaków.
173
Któryż naród jest dość silny
by wytrzymać ich napór?
Polacy, Francuzi, jak się zawezmą
to wszystkich pouśmiercają.
Wobec cofania się wyborowych korpusów francuskich przed
gorzej uzbrojonymi nieregularnymi wojskami powstańców, za-
borczy optymizm pieśni Lassalle'a brzmiał nieco przesadnie, ale
szwoleżerom on odpowiadał. Niezachwianie wierzyli w osta-
teczne zwycięstwo Cesarza-Zbawcy. Zaufanie nasze w po-
tędze Napoleona i w doświadczeniu naszych dowódców
francuskich było bez granic pisał Józef Załuski. Czu-
liśmy w sobie przekonanie, że w razie starcia się z nieprzyja-
cielem żadne wojsko nam się oprzeć nie zdoła; należeliśmy
do korpusu najlepszych wojsk francuskich, który świeżo od-
niósł był świetne zwycięstwo, co popłoch i przestraszenie sze-
roko po Hiszpanii zwłaszcza północnej rozniosło; nie pojmo-
waliśmy, jak jenerał Dupont, który w tylu bitwach tak się był
odznaczył, mógł się dać zwyciężyć powstańcom nawet hi-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]