[ Pobierz całość w formacie PDF ]
obaj pozostają).
SCENA 3.
CZEPIEC, MUZYKANT
(we drzwiach weselnych)
CZEPIEC
Durny gajdusie,
piniądze tobyś chcioł brać-!
MUZYKANT
Nie gawędzcie, gospodorzu,
połóżcie się spać;
niech se potańcują inni.
CZEPIEC
Psiekwie - mieście grać powinni;
to mnie kazujecie lezeć,
jagem wom zesypoł piniądze. -
Patrzyć! - jak wom pyski spiere.
Bedziecie czy nie bedziecie grać -?
MUZYKANT
Nie gawędzcie, gospodorzu,
połóżcie się spać;
niech se potańcują inni.
CZEPIEC
157
Psiekwie - mieście grać powinni.
MUZYKANT
Szóstke-ście dali,
juześmy wom przegrali;
niech se potańcują inni.
CZEPIEC
Psiekwie - mieście grać powinni.
SCENA 4.
CZEPIEC, CZEPCOWA.
CZEPCOWA
Dejze pokój -
cóz ci ta o głupie granie;
zastępujesz ta komu.
CZEPIEC
Następ - jo im sprawie lanie.
CZEPCOWA
Pojdze do dom, boś ochlany.
CZEPIEC
Caf się, babo - jo pijany?
Szuruj do domu!
Skrzypkowie, jo mom rękę silno,
moze wicie - po dobroci.
CZEPCOWA
O cóz to ci, o cóz to ci-
CZEPIEC
Następ, ja im sprawie lonie.
CZEPCOWA
Dejze pokój.
158
CZEPIEC
Psie gazdonie,
pokil mówie po dobroci.
SCENA 5.
CZEPCOWA, GOSPODYNI.
CZEPCOWA
Was ta śpi.
GOSPODYNI
Mój ta śpi.
CZEPCOWA
Telo z tym Weselem zachodu.
GOSPODYNI
Niech sie ta pocieszom z młodu.
CZEPCOWA
Juści, ino tylecka człowieka,
co się nawesołuje z młodu;
pózni ino cięgiem narzeka:
tego szkoda, tego szkoda...
GOSPODYNI
Tak ta, jak ta, jak sie co da.
CZEPCOWA
Ale piknie się odbywo.
Ino to miastowe państwo
patrzy sie, patrzy, a poziwo;
widać to niewyspane cy jakie;
poziwo, a nie odydzie;
widać im się szyćko udało; -
a naprzyjezdzało niemało.
159
GOSPODYNI
Tylo ozrywki w cały bidzie.
SCENA 6.
RACHEL, POETA.
RACHEL
Ach, panie, jak to piękna dla pana
chwila - ja panu oddana;
a że to tak przemija
i ani się pan coraz zbliża,
ani ja, bo ja wciąż nieśmiała.
POETA
Pani by tam stała i stała
na tym wichrze...
RACHEL
A, ten pęd; a potem te głosy coraz cichsze,
coraz dalsze - i ta muzyka bliska;
i te wszystkie na sadzie zjawiska,
którem ja widziała -
a że to tak przemija;
że my się rozejdziemy,
że się wzajem zapomniemy,
to jest, pan mnie zapomni,
i jak się Rachel oprzytomni,
to będzie marzyć
i może będzie smutna.
POETA
To będzie pani kontenta,
że myśl tak upornie zajęta.
160
smutkiem - a Smutek to Piękno.
RACHEL
A jak struny się jakie rozpękną
i zacznie grać ten żal.
POETA
Wtedy pani wezmie szal
i przystanie jak Polymnia w ogrodzie,
i pomyśli - - jaki krój jest w modzie,
jak się ubrać, mając pójść na bal
lub do koncertowych sal,
a tam - to się spotkamy.
RACHEL
No a cóż ten serdeczny żal
i ta na moim czole chmura -?
POETA
A od czegóż jest literatura? - -
to wejdzie w sztukę;
w jakiejkolwiek formie, ale wejdzie:
czy jako sonet, czy liryka,
czy feleton powieści.
RACHEL
A moja muzyka
serca - prawie miłość do pana
najszczersza - -?
POETA
Ta będzie najszczerzej oddana,
co do wiersza.
SCENA 7.
161
HANECZKA, PAN MAODY.
HANECZKA
Dziękuję ci, panie bratku,
tak mi dobrze było tańcować.
PAN MAODY
Dobrze, kwiatku-
HANECZKA
Jakem się zaczęła kręcić
tak w kółeczko, tak w kółeczko,
takem i chciała pocałować
drużbę.
PAN MAODY
Dziecko-!
HANECZKA
No a wy, to sie całujecie
nie jak dzieci.
PAN MAODY
My jako poeci,
to nam, to niby uchodzi,
to się inaczej rozumie.
HANECZKA
A ja to w sobie zatłumię-
Niechże przecie sie wyszumię
w czułości dla tych Krakusów.
PAN MAODY
Wszystko dobrze, prócz całusów.
HANECZKA
Całus nie jest żadną stratą.
PAN MAODY
162
Drużbowie za głupi na to.
HANECZKA
To tak mówisz na ostatku!
PAN MAODY
Nie trza, kwiatku!
SCENA 8.
POETA, MARYNA.
POETA
Coraz piękniej - pani sama.
MARYNA
Pięknieję w tej samotności;
pan już, widzę, przypiął skrzydła,
pan już upoetyzował chwilę
i dom cały, wesele i gości.
POETA
Tak - już wszelakie straszydła,
cały raj fantastyczności
zimaginowałem żywy.
MARYNA
No i stał się pan szczęśliwy,
miarkując talentu tyle;
a my co - my nie poeci; -
czy nie uważa pan, że nad nas leci
jakaś kaskada czułości,
że się nam na oczach świeci,
jakbyśmy już coś widzieli -?
POETA
Może, to może być,
163
że staliście się anieli
przez tę noc nie przespaną,
przetańczoną, przegraną - -
a dalej co -?
MARYNA
Myślę właśnie,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]