[ Pobierz całość w formacie PDF ]
strumień na rozpaloną skórę nadgarstków i przypomniała sobie, czemu miało
służyć to spotkanie. Chodziło wyłącznie o datek dla fundacji. Z tą myślą
chwyciła nieskazitelnie biały, lniany ręcznik i wytarła ręce.
W salonie powitało ją dwóch kelnerów, którzy natychmiast odsunęli
krzesła dla niej i Kiryła. Obok nich stały srebrne wózki zastawione licznymi
potrawami. Na początek podano sałatkę z ciepłymi kawałkami gruszki i
kozim serem jedno z ulubionych dań Aleny.
Dziękuję powiedział Kirył. Dalej będziemy obsługiwać się sami.
Po wyjściu kelnerów spojrzał na Alenę i dodał:
Przed posiłkiem proponuję nasz narodowy aperitif.
Wyjął schłodzoną butelkę wódki i napełnił dwa małe kieliszki, po czym
32
R
L
T
jeden podał Alenie. Gdy sięgnęła po szkło, musnęła jego palce. Doznanie,
które wywołał ten dotyk, miało ogromną siłę: rozbudziło wszystkie zmysły.
Jego zapach działał na nią niczym potężny afrodyzjak. I jeszcze zanim
umoczyła usta w alkoholu, zakręciło jej się w głowie. Szybko jednak
przywołała się do porządku. To spotkanie było zbyt ważne, by pozwolić sobie
na uleganie impulsom.
Za wasze zdarowje, Aleno, jeśli mogę się tak do pani zwracać...
Kirył wzniósł toast, po czym wypił całą zawartość kieliszka.
Alena wiedziała, że oczekiwał od niej tego samego; tak nakazywała
tradycja. Mimo to zdołała wypić jedynie mały łyk lodowatej wódki.
Podobno nie odurza tak bardzo, gdy wypija się wszystko naraz.
Widzę jednak, że jesteś kobietą, która lubi rozkoszować się zmysłowymi
przyjemnościami. Bo sączenie wódki to wyjątkowo zmysłowa przyjemność
dla tego, kto potrafi znieść jej lodowaty dotyk i piekącą esencję. Mogą się z
nią zmierzyć wyłącznie ludzie o dzielnych sercach, tacy jak ty.
Uśmiechnął się do niej, spoglądając prosto w oczy i zamykając jej dłoń
w silnym uścisku. Alena od razu wyobraziła sobie jego potężne ręce na
swoim ciele. Gdy w jego spojrzeniu widziała obietnicę wspólnych chwil, nie
mogła się powstrzymać przed fantazjowaniem.
Ponownie zaczęła się doszukiwać ukrytego znaczenia. Czyżby Kiryłowi
chodziło o to, że zaprzeczyła, gdy zapytał, czy boi się z nim zostać sama w
apartamencie?
Oczywiście mam na myśli odwagę, której dowiodłaś, gdy
postanowiłaś zająć miejsce matki w fundacji. To ogromna odpowiedzialność.
Alena postanowiła w duchu, że musi przestać wypaczać sens jego słów.
W końcu wyraznie dał do zrozumienia, że nie jest zainteresowany relacjami
wykraczającymi poza interesy. Może niewłaściwie odbierała jego
33
R
L
T
komentarze, ponieważ chciała, żeby jej pragnął. Może zle oceniała sytuację,
bo trawiona pożądaniem traciła zdolność logicznego rozumowania.
Jestem dumna, że mogę wziąć na siebie tę odpowiedzialność
odparła, po czym osuszyła kieliszek.
Kirył wskazał stół.
Mam nadzieję, że trafiłem z wyborem dań.
To moja ulubiona przystawka przyznała.
Jakżeby inaczej, pomyślał Kirył z cyniczną satysfakcją. Niczego nie
pozostawił przypadkowi. Dokładnie wiedział, które pozycje z menu ją
ucieszą.
Wspomniałeś o swojej matce, gdy zapytałam, czym kierowałeś się
przy wyborze fundacji przypomniała, tłumacząc sobie kolejny raz, że to
spotkanie w interesach, pomimo kameralnego charakteru i intymnej
atmosfery. Zamierzała skupić się na rozmowie o działalności charytatywnej,
żeby oderwać myśli od niemądrych fantazji. Poza tym rzeczywiście
interesowała ją historia matki Kiryła. Chciała dowiedzieć się o nim jak
najwięcej.
To prawda przyznał Kirył, sięgając po butelkę białego wina.
Skosztuj, proszę. Odkryłem je podczas ostatniej wizyty i uznałem za dość
interesujące. Niemniej ciekaw jestem twojej opinii.
Alena zawahała się; nie była pewna, czy mieszanie wódki z winem to
dobry pomysł. Oczywiście mile połechtał jej ego, gdy poprosił, by oceniła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]